Wrocławska liga szkół podstawowych

Najwyraźniej nie za bardzo zrozumiał Mateusz Rząsa pojęcie "przegrać z z mistrzem międzynarodowym" (patrz poprzednia relacja), a w każdym razie bardzo mu się to nie spodobało. Wyjechał więc tydzień później na turniej do Wrocławia i... wrócił ze złotem.

Mateusz tu jest! On tu jest na pewno!

W pokonanym polu zostawił trzy IV kategorie i dwie V. Zdobył 6 z 7 punktów, co pozwoliło punktacją pomocniczą wyprzedzić Janfranco Varriale z Polonii Wrocław. Gdy Mateusza zapytać o szczegóły turnieju, nie potrafi jeszcze opisać swych partii, wskazać, gdzie były krytyczne momenty lub słabsze zagrania. Ożywia się natomiast niezmiernie, gdy schodzimy na temat nagród. Jeśli chcecie mieć w nim wspaniałego rozmówcę, zagadnijcie o trofea turniejowe. Długa oracja zapewniona :-)

Mamusiu, melduję wykonanie zadania!